Ostatnio
postanowiłam powrócić do pieczenia chleba na zakwasie. Dlatego w
tym tygodniu zrobiłam własny zakwas na chleb. Mam już pewne
doświadczenie w tym zakresie, gdyż zakwas robiłam już wcześniej
dwa razy, ale zawsze dłuższy wyjazd niestety powodował, że mój
zakwas obumierał. Mam nadzieję, że tym razem tak się nie stanie i
przetrwa on dłużej niż pół roku.
Kilka
zasad dotyczących przygotowania własnego zakwasu:
Rodzaj
mąki – najlepszy na początek jest zakwas żytni. Spróbujcie
znaleźć mąkę dobrej jakości, najlepiej ekologiczną.
Przybory
- zakwas hodujemy w szklanym naczyniu – odpowiedni będzie słoik
albo po prostu szklana miska oraz czysta ściereczka do przykrycia.
Miejsce
– najlepsze jest ciepłe, spokojne miejsce bez przeciągów.
Przestudiowałam
sporo przepisów na zakwas i wielu z nich w procesie produkcji zaleca
wyrzucanie połowy zakwasu. Nie bardzo wiem dlaczego. Fakt faktem, że
wychodzi go dość sporo, ale po odłożeniu kilku łyżek do
dalszych wypieków pozostałą porcję wykorzystałam do upieczenia
pierwszego chleba. Tu muszę dodać, że młody zakwas nie jest na
tyle silny, by na nim porządnie wyrósł cały bochenek, dlatego
dodałam odrobinę drożdży. Ale im zakwas starszy, tym lepiej sobie
radzi, więc myślę, że kolejny chleb będzie bez dodatku
wspomagaczy :)
Przepis
na zakwas wzięłam ze strony http://smakowitychleb.pl/
. Już po raz drugi korzystałam z tej receptury i uważam, że jest
bardzo dobra. Jeśli chcecie uzyskać więcej informacji na temat
wypieku chleba, możecie zerknąć na tę stronę – polecam.