poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Bezglutenowe, cytrynowe ciasteczka

Kilka dni temu byliśmy w gościach u zaprzyjaźnionej rodziny, w której jedno z dzieci cierpi na nietolerancję glutenu. Nie chciałam iść tam z przysłowiowymi „pustymi rękami”, a wszelkie bezglutenowe słodkości w sklepach są dość drogie, postanowiłam sama coś upiec. A wszyscy wiedzą, że ciasteczka to jest coś, co każde dziecko lubi najbardziej. Poszperałam w internecie i znalazłam ten przepis, na szybkie zdrowe pyszności bez glutenu i mleka krowiego. Mają fantastyczny mocno cytrynowy aromat i smakowały zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
Swoją drogą miałam okazję skosztować innych bezglutenowych wypieków – wspaniałego czekoladowego ciasta bez mąki czy cudownie słodkiej bezy. Najbardziej zaskoczył mnie jednak chleb, samodzielnie robiony przez moją koleżankę. Pieczywo bezglutenowe zazwyczaj ma opinię pieczywa bez smaku, ale ten chlebek był naprawdę wyśmienity, z mięciutkim miąższem. Być może sekretem jego było dodanie gotowanych ziemniaków do ciasta. Ponieważ jestem właśnie na etapie własnych eksperymentów z pieczeniem chleba, będę musiała wypróbować ten pomysł w swojej kuchni.


niedziela, 17 kwietnia 2016

Zakwas na chleb

Ostatnio postanowiłam powrócić do pieczenia chleba na zakwasie. Dlatego w tym tygodniu zrobiłam własny zakwas na chleb. Mam już pewne doświadczenie w tym zakresie, gdyż zakwas robiłam już wcześniej dwa razy, ale zawsze dłuższy wyjazd niestety powodował, że mój zakwas obumierał. Mam nadzieję, że tym razem tak się nie stanie i przetrwa on dłużej niż pół roku.

Kilka zasad dotyczących przygotowania własnego zakwasu:
  • Rodzaj mąki – najlepszy na początek jest zakwas żytni. Spróbujcie znaleźć mąkę dobrej jakości, najlepiej ekologiczną.
  • Przybory - zakwas hodujemy w szklanym naczyniu – odpowiedni będzie słoik albo po prostu szklana miska oraz czysta ściereczka do przykrycia.
  • Miejsce – najlepsze jest ciepłe, spokojne miejsce bez przeciągów.
Przestudiowałam sporo przepisów na zakwas i wielu z nich w procesie produkcji zaleca wyrzucanie połowy zakwasu. Nie bardzo wiem dlaczego. Fakt faktem, że wychodzi go dość sporo, ale po odłożeniu kilku łyżek do dalszych wypieków pozostałą porcję wykorzystałam do upieczenia pierwszego chleba. Tu muszę dodać, że młody zakwas nie jest na tyle silny, by na nim porządnie wyrósł cały bochenek, dlatego dodałam odrobinę drożdży. Ale im zakwas starszy, tym lepiej sobie radzi, więc myślę, że kolejny chleb będzie bez dodatku wspomagaczy :)
Przepis na zakwas wzięłam ze strony http://smakowitychleb.pl/ . Już po raz drugi korzystałam z tej receptury i uważam, że jest bardzo dobra. Jeśli chcecie uzyskać więcej informacji na temat wypieku chleba, możecie zerknąć na tę stronę – polecam.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...