wtorek, 10 czerwca 2014

Grillowany łosoś z koperkowo – serowym akcentem

Czas leci jak szalony. Mój ostatni wpis był w kwietniu, a ja mam wrażenie jakby to było wczoraj. Maj uciekł mi nie wiadomo kiedy, a tu już zaraz połowa czerwca. Dni przelatują mi przez palce, a w natłoku spraw blog odszedł nieco na drugi plan. Muszę się też przyznać, że miałam mały kryzys twórczy i po chwilowym zastoju postanowiłam wprowadzić pewne zmiany. Ale wszystko na spokojnie. Jak tylko zrealizuję w pełni moje pomysły, poinformuję Was o tym :)
W tej chwili w moim domu pachnie czarnym bzem. Jak co roku o tej porze robię syrop z kwiatów czarnego bzu (przepis tu). Przyrządzam go już od trzech lat i z roku na rok przygotowuję na zimę coraz więcej butelek z tym wyśmienitym sokiem. To idealny napój zarówno na upalne dni, jak teraz (wspaniale orzeźwia rozrobiony z zimną wodą gazowaną), jak też na zimowe chłody dodany do gorącej herbatki. Zdecydowanie polecam!
Lato już za pasem, a sezon grillowy dawno się rozpoczął. Bardzo lubię spotkania i imprezy na świeżym powietrzu. Uwielbiam też typowo letnie potrawy, pełne warzyw i owoców. Jeśli w najbliższym czasie spodziewacie się gości na grillu, a znudziły się wam już karkówka i kiełbaska, polecam fantastycznego łososia z koperkiem i serem. Danie lekkie, szybkie i łatwe w przygotowaniu, do którego idealnie pasują grillowane warzywa takie jak cukinia, bakłażan, czy pomidory. No i oczywiście kieliszeczek dobrego białego wina :)



Grillowany łosoś z koperkowo – serowym akcentem

Na 4 porcje:
700g świeżego łososia norweskiego ze skórą
200ml posiekanego koperku
200ml twardego sera startego na tarce o drobnych oczkach
skórka starta z jednej cytryny
sól
pieprz
olej

ponadto potrzebne będą 4 kawałki folii aluminiowej

Przygotowanie:
Wymieszaj koperek, ser i skórkę z cytryny.
Przypraw łososia solą i pieprzem.
Folie aluminiowe nasmaruj odrobiną oleju, połóż łososia skórą do dołu.
Na każdą porcję ryby nałóż mieszankę koperkowo – serową.
Zawiń folię i grilluj łososia przez ok 15 min.
Smacznego!


Grilluj z łososiem norweskim!

czwartek, 17 kwietnia 2014

Hot Cross Buns czekoladowo – wiśniowe

Hot Cross Buns to tradycyjny wypiek w okresie świąt wielkanocnych w Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii i Kanadzie. Zazwyczaj robi się je z rodzynkami, a na wierzchu rysuje się krzyż, nawiązujący do Wielkanocy. Ja podaję przepis, który jest nieco odmienny od oryginału. Zaczerpnęłam go z tegorocznego kalendarza Jamiego Olivera i odrobinę zmodyfikowałam wg własnych potrzeb. Czekolada i wiśnie to jedno z moich ulubionych połączeń, nie mogłam więc się tym bułeczkom oprzeć. Hot cross buns wyszły naprawdę znakomite i myślę, że można je z powodzeniem wypiekać przez cały rok. 


 

Hot Cross Buns czekoladowo – wiśniowe

Składniki na ok 16 bułeczek:

250ml mleka
50g masła
25g drożdży
1 jajo
2 łyżki dżemu wiśniowego
100g wiśni z kompotu
500g mąki pszennej
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżki kakao
75g mlecznej czekolady
75g cukru plus 1 łyżka do glazury
50g mąki
3 łyżki płynnego miodu

Przygotowanie:
  1. W rondelku podgrzej mleko i masło, tak by się masło rozpuściło. Odstaw na bok, by ostygło nieco. Odlej odrobinę mieszanki do osobnej miseczki i rozpuść w niej drożdże. Do pozostałej części mleka i masła dodaj jajo oraz dżem i dokładnie wymieszaj.
  2. Osącz wiśnie. Czekoladę rozbij za pomocą tłuczka lub wałka na średniej wielkości kawałki (chcemy, by było czuć czekoladę w bułeczkach). W dużej misce wymieszaj mąkę, cynamon, kakao, czekoladę, wiśnie i cukier. Wlej drożdże i mleczną mieszankę. Wyrób ciasto dokładnie. Przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia (ok 1 – 1,5 godziny).
  3. Kiedy ciasto wyrośnie, wyrób je delikatnie jeszcze raz na posypanym mąką blacie. Podziel je na dwie części. Każdą część zroluj na kształt wałka, a następnie podziel go na 8 części, z których uformuj bułeczki. Wyłóż bułeczki na blachę, przykryj je ściereczką i odstaw na chwilę do wyrośnięcia.
  4. Rozgrzej piekarnik do temp. 190ºC.
  5. W międzyczasie przygotuj mączną masę, którą narysujesz krzyżyki – wymieszaj 50g mąki z ok 75 ml wody na jednolitą masę. Za pomocą łyżeczki narysuj na każdej bułeczce krzyżyk.
  6. Piecz bułeczki przez 20 – 25 minut.
  7. Gdy bułeczki się upieką, przygotuj glazurę. Podgrzej miód z łyżką cukru, aż cukier się rozpuści. Rozsmaruj jeszcze gorącą glazurę na bułeczkach. Poczekaj aż ostygnie.
Smacznego!

wtorek, 8 kwietnia 2014

British scones

Bywają czasem takie niedzielne poranki, kiedy brakuje chleba na śniadanie, a najbliższy sklep jest zamknięty lub nie chce się mi się ruszać z domu, by zrobić zakupy. Albo takie piątkowe wieczory, kiedy mam ochotę na coś nieskomplikowanego. Wtedy robię scones – kruche bułeczki, które szybkie w przygotowaniu. Smakują świetnie zarówno ze słodkimi, jak i wytrawnymi dodatkami. Ja bardzo lubię ciepłe scones z plasterkiem dobrego sera żółtego i kieliszkiem różowego wina albo w wersji śniadaniowej z dżemem truskawkowym. Proste, ale jakże znakomite!




British scones

225g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
55g masła
25g cukru
150ml mleka lub jogurtu naturalnego
Przygotowanie:
1. Rozgrzej piekarnik do 220ºC. Blachę wyłóż papierem do pieczenia.
2. Wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia i sól, wrzuć pokrojone w kawałki masło.
3. Dodaj cukier, mleko (jogurt) i szybko wyrób ciasto.
4. Zroluj ciasto w wałek o średnicy 4 – 5cm, a następnie pokrój go na kawałki szerokości 2cm.
5. Za pomocą pędzelka wysmaruj bułeczki odrobiną mleka . Piecz 12-15 min aż bułeczki wyrosną i nabiorą złocistego koloru.
6. Ostudź i podawaj z ulubionymi dodatkami – dżemem, serem, jajkiem.

Smacznego!

piątek, 14 marca 2014

Brugia, czyli czekolada, piwo i mule

Kilka dni temu miałam okazję być w Brugii. Od kiedy obejrzałam film “Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj”, którego akcja toczy się tam właśnie, nabrałam ogromnej ochoty, by zobaczyć to miejsce. Była to bardzo krótka wizyta, bo trwająca zaledwie dwie godziny. I chociaż miałam tylko chwilkę na mały spacer po starówce, to muszę przyznać, że to miasto mnie urzekło. Nie będę tu opisywać historii ani zabytków, bo na ten temat jest mnóstwo informacji w przewodnikach i internecie. Ja wiem jedno – muszę tam jeszcze kiedyś pojechać i nieco bardziej zagłębić się w klimat “Małej Wenecji”.
Oczywiście nawet podczas krótkiego pobytu nie zabrakło chwilki na kulinarne poszukiwania. Jak Belgia, to oczywiście mule, frytki, piwo i czekolada. Jak widać na poniższych zdjęciach nie zabrakło niczego. Mule w warzywnym bulionie z frytkami były całkiem niezłe. Spróbowałam też jedynego produkowanego w Brugii lokalnego piwa "Brugse Zot". Jasne, lekkie w smaku, przypadło mi do gustu. A na deser oczywiście czekolada. Jako wielbicielka czekoladowych smakołyków potwierdzam, iż belgijskie pralinki nie mają sobie równych. Najbardziej urzekły mnie te z solą i toffi oraz z nugatowym nadzieniem. Szkoda, że były takie malutkie...









 






środa, 26 lutego 2014

Key lime pie

Key lime pie to ciasto pochodzące z Key West na Florydzie. Choć Floryda to bardzo ciepłe miejsce, jednak sam deser świetnie pasuje do naszej wiosennej zimy. W sklepach nie ma jeszcze żadnych świeżych owoców, za to ciągle jest sezon na cytrusy, więc warto to wykorzystać. Oryginalnie do tego deseru używa się limonek Key, których sok jest żółty i bardziej kwaśny, ale dostępne w Polsce zielone limonki też się świetnie sprawdzają.
Do poniższego przepisu potrzebna będzie niezbyt duża forma – ja użyłam okrągłej torownicy o średnicy 22 cm.




Key lime pie

100g ciastek Digestive
50g masła
400g słodzonego mleka skondensowanego
4 żółtka jaj
3 limonki

Przygotowanie:
Rozgrzej piekarnik do 200ºC.
Rozpuść masło. Rozkrusz ciastka za pomocą malaksera lub wałka. Dodaj rozpuszczone masło i dokładnie wymieszaj. Wyłóż formę kruchym spodem i zapiecz przez 5 minut. Zmniejsz temperaturę w piekarniku do 150ºC.
Wymieszaj dokładnie mleko skondensowane z żółtkami. Limonki umyj pod bieżącą wodą. Zetrzyj skórkę z dwóch limonek i wyciśnij sok z wszystkich trzech (powinno wyjść ok 100ml soku). Wymieszaj sok i skórkę z mleczno – jajeczną masą.
Wyłóż masę limonkową na kruchy spód. Piecz ciasto przez 20 min. Odstaw do ostygnięcia. 
Podawaj z bitą śmietaną lub lodami waniliowymi.


Smacznego!


poniedziałek, 24 lutego 2014

Wegetariańskie kotlety z soczewicy i cieciorki

Kolejny pomysł na wegetariański poniedziałek. W miejsce tradycyjnych kotletów mielonych, proponuję dziś ich bezmięsną wersję, równie smaczną, ale nieco zdrowszą. Można je zjeść z ziemniaczkami i surówką lub użyć ich do zrobienia wegetariańskich burgerów. Polecam!



Wegetariańskie kotlety z soczewicy i cieciorki
Poniedziałki bez mięs

3 łyżki oliwy
1 posiekana cebula
2 zmiażdżone ząbki czosnku
1 łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego
¼ łyżeczki pieprzu cayenne
puszka cieciorki
puszka soczewicy
1 łyżka pasty tahini (opcjonalnie)
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 jajo
100 bułki tartej
100g sera gruyere lub innego dojrzewającego sera
100g pokruszonej fety
mąka
sól, pieprz

Przygotowanie:
  1. Rozgrzej na patelni łyżkę oliwy i zeszklij na niej cebulę. Dodaj czosnek, kmin i pieprz cayenne. Przesmaż kilkanaście sekund i zdejmij z ognia.
  2. Odsącz cieciorkę i soczewicę. Zmiksuj blenderem, dodaj przesmażoną cebulę z przyprawami, pastę tahini i natkę pietruszki. Wymieszaj dokładnie. Następnie dodaj jajo, bułkę tartą i sery. Dopraw solą i pieprzem i ponownie wymieszaj.
  3. Uformuj kotlety z masy i obtocz je w mące. Rozgrzej pozostałą oliwę i usmaż kotlety na zloty kolor.

Smacznego!


piątek, 14 lutego 2014

Kedgeree

Kedgeree to brytyjski klasyk korzeniami sięgający czasów kolonialnych. Brytyjczycy wracający z Indii przywozili nie tylko aromatyczne przyprawy, ale też przepisy na potrawy, adoptując je następnie do europejskich podniebień. W ten sposób powstała kuchnia anglo – indyjska, która szybko stała się bardzo modna w Wielkiej Brytanii. Samo kedgeree pierwotnie było daniem śniadaniowym, wykorzystującym resztki obiadowe z dnia poprzedniego. Już dawno miałam ochotę wypróbować ten przepis i muszę przyznać, że potrawa jest całkiem niezła. Oryginalnie używa się tu wędzonego łupacza, ale tak jak już pisałam przy kilku innych okazjach, łupacz w naszych sklepach jest raczej niedostępny. Także można spokojnie użyć dowolnej ulubionej wędzonej ryby.



Kedgeree
Ideał”

2 łyżki oleju
2 duże cebule
500g wędzonej ryby
400ml mleka
5 liści curry lub liści laurowych
2 – 3 jajka
75g masła klarowanego lub oleju
1 zielone chili
2cm świeżego imbiru
1 łyżeczka musztardy
1 kopiasta łyżeczka przyprawy curry
275g ryżu basmati
pół pęczka koperku, posiekanego
pół pęczka kolendry, posiekanej
sok z jednej cytryny
do podania (opcjonalnie): jogurt grecki
koperek świeży
kolendra świeża

Przygotowanie:
1. Posiekaj 1 cebulę. Rozgrzej olej na patelni i wrzuć cebulę. Posól trochę, aby cebula się nie spaliła i smaż na średnim ogniu aż cebula lekko zbrązowieje. Wyłóż na ręczniczek papierowy, by osączyć z tłuszczu.
2. W międzyczasie ułóż rybę na drugiej patelni i zalej mlekiem. Dodaj liście curry lub laurowe i zagotuj wszystko. Przykryj pokrywką i gotuj na wolnym ogniu przez 5 minut. Zdejmij z ognia i pozostaw rybę w mleku jeszcze na 10 minut. Po tym czasie obierz rybę ze skóry, usuń ości i podziel na mniejsze kawałki. Odstaw na bok.
3. Do mleka, które zostało po rybie dolej wody, tak by było 600ml płynu. Na dużej patelni rozpuść masło. Posiekaj drugą cebulę i wrzuć ją na patelnię. Dodaj posiekane chili i starty na tarce imbir. Podsmażaj na małym ogniu przez 5 minut. Dodaj musztardę i curry.
4. Wypłucz odmierzoną ilość ryżu i wsyp na patelnię. Wymieszaj dokładnie z przyprawami, a następnie zalej mlekiem. Przykryj pokrywką i gotuj przez 12-15 minut.
5. W czasie, kiedy gotuje się ryż, ugotuj jajka na twardo. Obierz je i odstaw na bok.
6. Do ryżu dodaj posiekane zioła, sok z cytryny. Dopraw do smaku. Na wierzch ułóż rybę, pokrojone na ćwiartki jajka i posyp smażoną cebulką.
7. Podawaj z jogurtem greckim, świeżym koperkiem i kolendrą.
Smacznego!

wtorek, 11 lutego 2014

Tęsknota za latem – szybki placek z owocami leśnymi

Jeśli popatrzy się przez okno, to ma się wrażenie, że zima tak jakby miała się ku końcowi. Ale tak naprawdę do wiosny i lata jest jeszcze daleko. Dlatego najlepiej jest wpuścić odrobinę słońca do naszego życia przez kuchnię. Jeżeli macie gdzieś w swoich zapasach mrożone jagody, maliny czy borówki, to warto je wykorzystać do zrobienia szybkiego placka z owocami. Choć pozornie ciasta nie wychodzi zbyt dużo, to spokojnie jego ilość wystarczy na sporą blaszkę (ja użyłam blaszki wielkości 36cmx26cm).



Placek z owocami leśnymi

2 cytryny lub limonki
250 g masła
6 jajek
4 dl cukru
7 dl mąki
4 dl owoców leśnych (jagód, malin, borówek)
cukier puder do posypania 

Przygotowanie:
1. Rozgrzej piekarnik do 200ºC.
2. Wyłóż formę papierem do pieczenia.
3. Rozpuść masło w rondelku.
4. Zetrzyj skórkę z 2 cytryn lub limonek, a z jednej wyciśnij sok.
5. Zmiksuj jajka razem z cukrem na puszystą masę. Dodaj rozpuszczone, ostudzone masło, mąkę, skórkę i sok z cytryn (limonek) i wymieszaj dokładnie.
6. Wylej ciasto do formy, a na wierzch wysyp owoce.
7. Piecz przez ok 30 minut. Po tym czasie sprawdź patyczkiem, czy ciasto jest już upieczone. Jeśli nie, podpiecz jeszcze chwilę.
8. Odstaw do ostygnięcia. Posyp cukrem pudrem. Można podawać z lodami lub bitą śmietaną
Smacznego!

czwartek, 6 lutego 2014

Placek z warzywami

Po krótkiej zimowej przerwie w blogowaniu zasiadam ponownie do komputera, by podzielić się nowymi kulinarnymi inspiracjami.
Wróciłam ostatnio do książki “Poniedziałki bez mięs” i postanowiłam na stałe wprowadzić w swoje życie jej tytułową ideę. Kampanię “Meat Free Mondays” rozpoczęli w 2009 roku Paul, Stella i Mary McCartney. Jej głównym założeniem jest zachęcenie do tego, by przynajmniej jeden dzień w tygodniu (nie musi być to poniedziałek) nie jeść mięsa, w tym również ryb. Zmniejszenie ilości spożywanego przez nas mięsa ma nie tylko pozytywny wpływ na nasze zdrowie, ale też na środowisko (min. wpływ przemysłowej produkcji mięsa na zmiany klimatyczne). Z kulinarnego punktu widzenia to świetny pomysł na poszukiwanie nowych smaków, przepisów i inspiracji. Zachęcam Was do włączenia się do tej akcji, a więcej na jej temat znajdziecie tu: http://www.meatfreemondays.com/

A ze wspomnianej wyżej książki proponuję dziś placek z warzywami – proste danie obiadowe, którego przepis oparty jest na mięsnym klasyku.



Placek z warzywami

55g i dodatkowo 1 łyżeczka masła
40g mąki
450ml mleka
125g startego cheddara
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 łyżeczka musztardy
1 duża marchew
150g pieczarek
1 por
400g różyczek brokułów
1 opakowanie ciasta francuskiego
1 jajo
1 łyżka ziaren sezamu (opcjonalnie)

Przygotowanie:
Rozgrzej piekarnik do 200ºC.
Rozpuść w rondelku 50g masła i podsmaż na nim mąkę. Zdejmij z ognia i wlej powoli mleko jednocześnie mieszając. Postaw ponownie na małym ogniu i gotuj cały czas mieszając aż sos zgęstnieje. Znowu zdejmij z ognia i dodaj ser, natkę oraz musztardę.
Pokrój marchewkę i pora w plasterki, a pieczarki na mniejsze kawałki. W drugim rondlu stop resztę masła. Wrzuć marchew i pieczarki i duś razem, aż zmiękną. W tym samym czasie obgotuj pora i brokuły.
Przełóż warzywa do sosu i wszystko wyłóż do żaroodpornego naczynia. Zwilż brzegi naczynia . Przykryj je ciastem francuskim, dociskając na brzegach, tak by stanowiło “pokrywkę”. Odetnij wystające części ciasta i wykorzystaj je do udekorowania dania. Wysmaruj ciasto roztrzepanym jajkiem i posyp sezamem.
Piecz ok 30 min, aż ciasto się zrumieni.
Smacznego!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...