W
tym roku po raz kolejny obficie obrodziły mi cukinie (podziękowania
dla Madzi za świetne sadzonki!). Zazwyczaj zjadamy je na bieżąco
pod postacią ratatouille lub placków cukiniowych. Jednak staram się
też wykorzystać je do jakichś przetworów (ratatouille w słoikach
to super pomysł na szybki obiad lub kiedy jest pusto w lodówce). W
zeszłym roku pierwszy raz spróbowałam zamarynować cukinię i
efekt był naprawdę świetny. To fantastyczny, nieco nietypowy
dodatek do obiadu, a na rodzinnych imprezach zawsze robi wrażenie.
Dlatego w tym roku ponownie zrobiłam cukiniowe pikle. Przepis
wzięłam z zeszłorocznego numeru „Urody Życia”. Z podanej
ilości wychodzi ok 3 – 4 większych słoików. Polecam spróbujcie,
zwłaszcza, jeśli macie nadmiar cukinii!