wtorek, 13 listopada 2012

Biff à la Lindström

Henrik Lindström to jeden z tych szczęściarzy, którego nazwisko zostało zapisane w historii kulinarnej dzięki nazwie potrawy. To on przywiózł przepis na kotleciki z mielonej wołowiny z Rosji do Szwecji i przekazał go kucharzowi Hotelu Witt w Kalmarze ok 1862 roku. Danie to szybko się rozpowszechniło i stało się szwedzką narodową potrawą. O jej rosyjskich korzeniach przypominają już tylko zawarte w niej kapary i marynowane buraczki.



Biff à la Lindström
na podst. “Smörgåsbord”

500g mielonej wołowiny
1 jajo
3 łyżki startych marynowanych buraczków
mała cebula
łyżka posiekanych kaparów
2 łyżki śmietany
sól, pieprz
masło lub olej do smażenia

Przygotowanie:
Pokrój cebulę w drobną kostkę i podsmaż do zeszklenia na maśle. W misce wymieszaj mięso, jajo, buraczki, cebulę, kapary, śmietanę. Dopraw do smaku. Uformuj kotleciki i smaż na średnim ogniu.

Smacznego!

4 komentarze:

  1. Zapraszam z Biffem do mojej akcji :) Robiłam takie kotlety kilka dni temu, bardzo mi smakowały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poproszę jeszcze tylko o oznaczenie przepisu, wtedy zaakceptuję na Durszlaku, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dorzuciłam :) A ten wpis wstawiłam zaraz po Tobie i nie chciałam dublować przepisów w akcji :)

      Usuń
    2. Następnym razem się nie krępuj, bo ta sama potrawa u każdego może wyglądać inaczej :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...